Emocje towarzyszą naszej codzienności nieustannie. Są jak przyprawy w życiu. Jeśli jest ich za dużo lub za mało – „smak życia” z czasem zaczyna odbiegać od naszych oczekiwań i potrzeb. Pomimo, że często staramy się racjonalizować emocje, a tym samym równoważyć i tonować, to zdarza się, że jednak one „biorą górę”, zauważamy duże ich wahania i ekstremalne formy, popadamy w huśtawkę nastrojów. W niektórych z kolei  przypadkach, nasza emocjonalność jest ograniczona, możemy wręcz doświadczyć zaniku pewnych emocji. Gdybyśmy mieli zastanowić się nad stwierdzeniem jakie emocje są najgorsze, to pewnie większość z nas wymieniłaby nienawiść, gniew, zawiść czy pogardę. Jednak, jeżeli nieco dłużej się nad tym zastanowić, to część osób mogłaby dojść do wniosku, że na pierwszej pozycji najgorszych emocji, jakich nigdy nie chcielibyśmy odczuć, jest… obojętność. To prawda. Brak jakiejkolwiek reakcji na różnego rodzaju zdarzenia z naszego otoczenia czy zachowania ludzi, zdecydowanie powinna być dla nas lampką ostrzegawczą, ponieważ może to zwiastować poważne problemy natury psychicznej. Jakiekolwiek długotrwałe odchylenia od normy i przeciągające się w czasie stany czy to euforyczne, czy pogorszonego nastroju i samopoczucia, powinny stać się przedmiotem troski i konsultacji u psychologa – np: sprawdzonego psychologa z Warszawy.

Pozostań czujny!

Chroniczne zaburzenia w sferze naszych emocji, potrafią w konsekwencji doprowadzić nie tylko do rozstroju zdrowia psychofizycznego, ale również być powodem pogorszenia się i w efekcie załamania relacji małżeńskich, towarzyskich oraz zawodowych. Dalsze trwanie w takim stanie, to swoista równia pochyła, która najczęściej prowadzi do głębokiej depresji, stwarza sprzyjający grunt dla rozwoju różnych uzależnień, a nawet może stać się zalążkiem myśli samobójczych. To typowy model związany z nawarstwianiem się problemu i jego ewolucją w korelacji z postrzeganiem przez umysł chorego człowieka. Przebieg chorobowy nie zawsze jest jednak typowy, różne stadia potrafią przenikać się wzajemnie, a innym razem występuje odmienna kolejność ich wystąpienia. Tak, musimy zdać sobie sprawę, że w takim przypadku mówimy o stanie chorobowym, czyli mamy do czynienia z pojęciem pacjenta oraz leczenia. Największym problemem w skorzystaniu z pomocy psychologa i rozpoczęciu psychoterapii jest fakt, że osoba dotknięta problemem, bardzo rzadko samo potrafi go dostrzec i wstępnie zdiagnozować. Brak pełnej świadomości, jest bowiem kolejną typową oznaką ludzi cierpiących na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne, tak samo jak wypieranie i deprecjonowanie problemu. Bardzo ważna jest czujność ze strony najbliższych osób (rodzina, przyjaciele), którzy dostrzegając przedłużający się i ewoluujący problem, mogą w porę zainterweniować. Spokojne, rzeczowe i bezpretensjonalne podejście, często bywa kluczowe i pozwala ukierunkować osobę potrzebującą pomocy na wizytę u psychologa. W przypadku uzewnętrznianej emocjonalności łatwiej o właściwą ocenę i reakcję, gorzej jest w przypadku introwertyków, którzy skrywają, a dodatkowo przez to, iż nie dają im ujścia, potęgują ich destrukcyjny wpływ.

Wzrost roli psychoterapii w leczeniu nowych zagrożeń cywilizacyjnych

Pęd cywilizacyjny, wszechobecna presja i nieustająca pogoń za „mieć”, a nie „być”, sprawia, że z roku na rok wzrasta liczba osób, dotkniętych różnego rodzaju zaburzeniami w sferze psychiki. Podczas próby diagnozy, psycholog w pierwszej kolejności ma najczęściej do czynienia z samymi objawami psychosomatycznymi. W zależności od stopnia zagrożenia, jakie one niosą dla samego pacjenta oraz jego otoczenia, podejmowane są działania mające na celu wyhamowanie negatywnych skutków bądź też przystąpienie do etapu poszukiwania przyczyn. W wielu przypadkach konieczne staje się uruchomienie jednoczesnego wsparcia ze strony psychiatry lub terapeuty specjalizującego się w uzależnieniach. W niektórych sytuacjach bardzo pomocna okazuje się dodatkowe uczestnictwo w terapii grupowej. Bywa, że diagnoza jest łatwa, ale częściej zdarza się, że dotarcie do genezy i podłoża trapiącego problemu, jest niezwykle złożonym, a także wcale nieoczywistym procesem. W toku psychoterapii nierzadko okazuje się bowiem, że źródłem stanu chorobowego są zdarzenia i przeżycia z dzieciństwa, które stają się obiektem wytężonej pracy ze specjalistą. Istotna w całym procesie diagnozowania i leczenia jest otwartość pacjenta oraz nabranie przez niego pełnej świadomości problemu, z jakim musi się zmierzyć. Takie podejście sprawi, że psycholog będzie mógł trafnie wskazać przyczyny, wdrożyć skuteczne leczenie, co w efekcie da pacjentowi szansę na odzyskanie trwałej równowagi psychicznej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj